Warty odnotowania jest dialog, który usłyszałem dzisiaj w jednej z cukierni przy ul. Świętojańskiej.
W pewnym momencie zrobiło się małe zamieszanie, i klientka robiąca zakupy zapytała ekspedientki:
- to Pani mnie obsługuje?
Na co "sklepowa" odpowiedziała:
- Proszę Pani! Ja nie wiem kogo obsługuję! To co słyszę to podaję...
Można by to wszystko uznać za "śmieszne nawet" gdyby nie ogólna mrukliwość Pań Ekspedientek i drętwa atmosfera.
No cóż... kapitalizm u nas pełną gębą od ładnych paru lat, a niektóre sprzedawczynie (zapewne pamiętające dawne czasy) nadal jakoś nie potrafią spojrzeć na klienta. Dobrze, że choć ciasto było przepyszne ;)
Jednak, mimo tego zajścia, w kwestiach arogancji, bezczelności i tupetu, palmę pierwszeństwa nadal dzierży załoga zupełnie innej cukierni położonej w okolicach drugiego końca Świętojańskiej.
Tak dla równowagi chciałbym z tego miejsca pozdrowić miłe Panie (i Pana oczywiście też :) ) z BioPiekarni Ziarno przy Świętojańskiej 95 (vis-a-vis Rossmana, w pobliżu Urzędu Miasta).
Godziny otwarcia: od poniedziałku do piątku: 7.00-19.00, sobota: 7.00-15.00. Osobiście polecam bułki na miodzie - te z amarantusem i z rodzynkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz