wtorek, 3 sierpnia 2010

To nie jest koniec

Zapewne stałych Czytelników (pozdrawiam Was :) i niestałych także) zastanawia przerwa w pojawianiu się niusów na blogu. Nie napisałem o restauracji na Placu Kaszubskim (ba! nawet nie widziałem jej jeszcze). Nie napisałem o nowych lokalach i o tych, które opuściły Świętojańską. Trochę się tego zebrało.

Niestety, zakręty i wyboje na Mojej Drodze Życiowej spowodowały, że chwilowo ten blog otrzymał niższy priorytet niż inne sprawy. Muszę uporządkować swoje Sprawy-Wielkiej-Wagi, aby powrócić do pisania na Wokoło-Świętojańskiej.

Gdyby ktoś z Was chciał opublikować jakieś posty gościnnie (oczywiście pod własnym imieniem/nazwiskiem/pseudonimem) - zapraszam do kontaktu.